Techniki wpływania na wyniki wyborów – wstęp
Rok 2024, uznawany za największy rok wyborczy w historii, dostarczył danych umożliwiających analizę ogólnych zjawisk i technik wpływania na procesy wyborcze. Dzięki rozwojowi technologii niepotrzebne są bezpośrednie ingerencje, a całą operację można prowadzić zdalnie. Główną przestrzenią działania stały się media społecznościowe. To tam toczy się w tej chwili debata – nie tylko polityczna – i to tam, w dużej mierze kształtowana jest opinia publiczna.
Techniki wpływania na wyniki wyborów – ogólna perspektywa
Na podstawie obserwacji wyborów, które odbyły się w 2024 można wyodrębnić kilka głównych technik używanych w celu wywierania wpływu na ich wynik. Oczywiście repertuar stosowanych środków jest dużo bogatszy i dostosowywany do konkretnych sytuacji. Większość z nich można jednak umieścić w ramach poniższych kategorii.
Główne techniki obcych ingerencji w procesy wyborcze:
- Tworzenie stron podszywających się pod strony informacyjne. Strony takie często udają media lokalne. W ramach tej techniki wykorzystuje się generatywną sztuczną inteligencję.
- Zalewanie organizacji fact-checkingowych i instytucji prośbami o weryfikację treści. Prezentowane materiały są zazwyczaj fałszywe i mają na celu odwrócenie uwagi od prawdziwej operacji.
- Aktywność w mediach społecznościowych. Treści publikowane są zarówno przez ludzi jak i siatki botów.
- Wykorzystanie influencerów. Niektórzy z nich świadomie szerzą treści dezinformacyjne, inni są manipulowani.
W dalszej części tekstu powyższe techniki zostaną omówione bardziej szczegółowo.
Techniki wpływania na wyniki wyborów – omówienie
Fałszywe strony internetowe
Jedną z najbardziej popularnych strategii wpływania na wybory jest tworzenie fałszywych stron internetowych, które mają przypominać strony newsowe. Istnieją tutaj dwie główne techniki. Albo tworzy się strony do złudzenia przypominające popularne serwisy informacyjne. Albo uruchamia zupełnie nowe witryny – w tym wypadku najczęściej podszywające się pod strony mediów lokalnych.
W witrynach publikowane są materiały zaprojektowane na polaryzowanie społeczeństwa. Wykorzystuje się panujące w danym państwie nastroje, aby jak najlepiej grać na emocjach odbiorców.
Strony te zakładane są na długo przed wyborami i wypełniane „zwyczajną” treścią. W odpowiednim momencie zamieszcza się na nich dezinformacyjny materiał i wykorzystuje media społecznościowe w celu jego rozpropagowania.
Wykorzystanie AI
Znacznym ułatwieniem w stosowaniu tej techniki okazał się rozwój AI. Jej użycie ogranicza się do bardzo prostego zadania – zapełniania stron treścią. Serwis, który istnieje od lat i ma wiele archiwalnych artykułów wzbudza większe zaufanie niż taki założony kilka dni wcześniej. Sprawia to, że treści dezinformacyjne zamieszczone na takiej stronie są trudniejsze do zweryfikowania i mogą trafić do szerszej grupy odbiorców. Tylko najbardziej dociekliwi użytkownicy sieci zadadzą sobie trud przejrzenia archiwalnych publikacji i oceny ich jakości.
Utrudnianie pracy fact-checkerów
Za utrudnianie pracy fact-checkerów odpowiada m.in. rosyjska operacja „Overload”. Polega ona na produkowaniu dużych ilości treści, zamieszczaniu ich w mediach społecznościowych, a następnie „zalewaniu” organizacji i instytucji fact-checkingowych prośbami o ich weryfikację.
Treści te nierzadko bywają wręcz nonsensowne, natomiast aktorzy dezinformacji bezwzględnie domagają się ich sprawdzenia. Dynamika relacji w mediach społecznościowych sprawia, że odmowa zajęcia stanowiska stanowi dla części użytkowników dowód na to, że „organizacje boją się prawdy”.
Oprócz zdyskredytowania pracy fact-checkerów, którym w następstwie tej operacji można zarzucić zajmowanie się treściami nieistotnymi, technika ta ma jeszcze jeden ważny cel. Organizacje zajęte sprawdzaniem nic nieznaczących wątków mogą w zalewie informacji nie dostrzec tych naprawdę ważnych.
Aktywność w mediach społecznościowych
Za sukcesy kampanii dezinformacyjnych zaprojektowanych aby wpływać na wyniki wyborów, w ogromnej mierze odpowiadają media społecznościowe. Wszelkie opisane tutaj techniki wykorzystują je do promowania wcześniej stworzonych przekazów. Utrudnianie pracy fact-checkerów dzieje się w przestrzeni social mediów. Są one również używane do rozpropagowywania treści zamieszczonych na fałszywych stronach internetowych.
Ale to nie jedyna działalność aktorów dezinformacji w social mediach.
Ludzie
Dezinformacja w mediach społecznościowych to również pisanie komentarzy, a nawet zamieszczanie prześmiewczych memów. Przykład rumuński pokazuje, że treści nie muszą bezpośrednio promować wybranego kandydata, przekaz podprogowy sprawdza się równie dobrze.
Dzięki przeciekowi z Social Design Agency (SDA), czyli agencji powiązanej z rosyjskim rządem specjalizującej się w kampaniach dezinformacyjnych, wiadomo, że podczas kampanii do Parlamentu Europejskiego wyprodukowano prawie 40 tysięcy jednostek treści w przeciągu pierwszych czterech miesięcy 2024 r. Ludzie pracujący przy tego typu kampaniach to nie hobbyści, a pracownicy, którzy mają z góry narzucone „targety”, aby skutecznie bombardować przestrzeń informacyjną stronniczymi treściami.
Działają oni nie tylko w przestrzeniach ogólnych jak np. komentarze pod postami i artykułami popularnych serwisów. Ich aktywność można też zaobserwować na grupach lokalnych i tych zrzeszających hobbystów.
Boty
Rozprzestrzenianie treści dezinformacyjnych wspierane jest także przez odpowiednio przygotowane zautomatyzowane siatki botów. Promują one wybrane treści komentując je i udostępniając na masową skalę. Z uwagi na coraz lepsze algorytmy platform społecznościowych nastawione na ich wykrywanie, współczesne siatki botów nie są już tylko prymitywnymi maszynami do postowania treści. Są to dobrze przygotowane konta – wykreowane przez AI lub kupione od wyspecjalizowanych agencji.
Influencerzy
Infuencerzy w świecie mediów społecznościowych to supergwiazdy. Ich opinia ma ogromne znaczenie dla rzeszy ich fanów i odbija się w świecie wirtualnym szerokim echem. Dlatego są oni niezwykle cennym zasobem w procesie wpływania na wynik wyborów. Trzeba zauważyć, że bardzo trudno jest odróżnić tych, którzy głoszą własne poglądy – nawet kontrowersyjne, od tych którzy działają na zlecenie obcych sił.
Aktorzy wpływu
Każde wybory niosą ze sobą potencjał zmiany, stąd też procesy te są uważnie obserwowane przez wszystkie rządy, zwłaszcza państw ościennych. Są jednak aktorzy, którzy próbują ingerować w procesy wyborcze na szeroką skalę. W tym kontekście najczęściej wymienia się mocarstwa – czyli Rosję i Chiny, ale także Iran.
Podsumowanie
Techniki wpływania na wyniki wyborów ewoluują i są odpowiednio dostosowywane pod każdą sytuację. Na Słowacji zastosowano np. deepfake rozmowy dotyczącej planowanej podwyżki cen piwa. Stosowanie tych opisanych powyżej zostało zaobserwowane i udokumentowane w kilku procesach wyborczych w roku 2024. Ten artykuł należy traktować jako ogólne zarysowanie ram problemu. Kolejne odsłony cyklu przedstawią procesy wyborcze w konkretnych krajach i zastosowane w nich mechanizmy.
Źródła:
https://www.iss.europa.eu/publications/briefs/future-democracy-lessons-us-fight-against-foreign-electoral-interference-2024
https://www.auswaertiges-amt.de/resource/blob/2682484/2da31936d1cbeb9faec49df74d8bbe2e/technischer-bericht-desinformationskampagne-doppelgaenger-1–data.pdf
https://www.recordedfuture.com/research/operation-overload-impersonates-media-influence-2024-us-election
https://www.gao.gov/assets/gao-24-107600.pdf
https://www.gmfus.org/spitting-images-tracking-deepfakes-and-generative-ai-elections